środa, 29 sierpnia 2012

Jesień 3

Codziennie patrzę na drzewa za oknem,
widzę jak jesień swą moc pokazuje;
Liście już całkiem pożółkły, a brązy
wyparły zielenie.


Dziś wiatr od rana drzewami szamocze./
Co chwila deszcz w okna mocno zacina./
Co chwila krople wiatr z gałęzi strząsa,/
jakby łzy rzęsiście.

Mokre alejki asfaltem się czernią;
Skulone sylwetki po nich się snują;
Zwierciadła kałuż zmarszczone zgryzotą,
jak czoło starca.

Dziewczyna z wózkiem, widać jak kłopoty
zgięły jej plecy, gorączka nią wstrząsa.
Nie zgadnął obserwator patrząc z dala,
że z wiatrem się zmaga.
Warszawa; 25 października 2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz