piątek, 1 kwietnia 2011

Boże łzy

Jesienny deszcz nie leje,
jesienny deszczyk siąpi;
Kroplami drzewa zdobi –
jak łzami; Bożymi łzami?

Kropelki na gałęziach,
jak diamenciki błyszczą,
albo jak czeskie szkiełka
I tylko kapią jak łezki.

Gołych gałęzi dużo,
a liści już malutko,
wciąż jeszcze kolorowe,
zwłaszcza gdy słońce błyśnie.

Krople jak łzy dziewczyny,
którą skrzywdzili chłopcy.
Niebo zasnute chmurami,
na marach leży dziewczyna.

Dlaczego ją chłopcy skrzywdzili?
Dlaczego nikt jej nie pomógł?
Tylko jesienny deszcz płakał;
Czyżby to łzy Twe Boże?

Warszawa; 6 listopada 2006

1 komentarz:

  1. Ten wiersz napisałem przed paru laty po przeczytaniu informacji o tym jak koledzy skrzywdzili swoją koleżankę a następnie zamordowali. Zawsze w takim wypadku myślę o tym, że Bóg płacze nad naszą biedą.

    OdpowiedzUsuń