Pamiętasz te nasze spacery:
Łazienki, Saski, nad Wisłą;
Ławeczka w cieniu, ukryta
i Twoje ciche westchnienia.
Pamiętasz nasz pocałunek
pierwszy, lecz nie ostatni.
Łzy w Twoich oczach, Kochana
i szepty wyznań żarliwych.
Były jeszcze pieszczoty
palące, do tchu utraty.
Słowa miłości gorące,
w parku ciemności ukryte.
Wyznania, pieszczoty minęły ─
miłość spełnienia się czeka.
Gdy żaru pełne jest ciało,
czy starczy także rozumu?
Bezdomni kochankowie,
błąkają się w drzew cieniu.
Usta szukają się wzajem,
pieszczoty świadkiem ławeczka.
Warszawa; 9 sierpnia 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz